W ramach kulinarnych eksperymentów na stół trafiły śledzie. A ściślej tak zwane matiasy śledziowe i olej lniany. Połączenie intensywnego smaku śledzia z mdłym olejem wydało mi się ciekawym wyzwaniem. I bardzo się udało.
W sumie zgromadziłem:
- 600 g matiasów śledziowych
- 250 ml oleju lnianego
- 2 cebule szalotki
- 2 cytryny
- łyżkę cukru pudru
- łyżeczkę czerwonego pieprzu
- pęczek koperku
Śledzie to wspaniałe ryby i bardzo szkoda, że u nas kojarzą się głownie z Wigilią, albo zakąską do mocnych alkoholi. Śledzie są smaczne, jest wiele sposób ich przygotowania, są odżywcze. Warto je jeść o każdej porze roku.
Najczęściej kupujemy płaty śledziowe, błędnie zwane matiasami. W czasie zakupów postarajmy się, by były to płaty możliwe jak najgrubsze, tłuste. Takie są najsmaczniejsze. I raczej unikajmy płukania ich w wodzie, bo wtedy tracą sporo ze swojego smaku.
Wykonanie
Śledzie namoczyć w mleku. Powinny one tak leżeć przez dobę. Stają się wtedy bardziej delikatne, a mleko nie pozbawia ich słonego smaku. Następnie trzeba je wypłukać i pokroić w mniejsze kawałki.Cytryny dokładnie myjemy. Jedną obieramy ze skórki. Cienko, by nie zabrać albedo - białej części, która musimy potem usunąć, a cytrynę pokroić w cienkie plastry. Z drugiej cytryny wyciskamy sok.
Zobacz też: Inne przepisy na śledzie
Łyżeczkę czerwonego pieprzu pieprzu rozbijamy w moździerzu. Cebule kroimy w półplastry, a koperek drobno kroimy.
Gdy to wszystko mamy przygotowane wlewamy olej do garnuszka. Dodajemy do niego sok z cytryny, czubatą łyżkę cukru pudru, pieprz i otartą skórkę z cytryny. Mieszamy intensywnie, aż uzyskamy konsystencję sosu.
Śledzie, skórkę z cytryny, cytrynę, cebulę i koperek wsadzamy luźno do słoika warstwami. Zalewamy to miksturą z oleju i zamykamy. Odstawiamy na dobę do lodówki.
Śledzie w oleju lnianym podajemy z białym pieczywem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz