środa, 31 lipca 2019

Zupa-krem z topinamburu

Zupę, a właściwie krem, z topinamburu przyrządza się w sposób podobny do kremu z dyni. Topinambur, zwany też słonecznikiem bulwiastym, w polskiej kuchni wykorzystywany jest jeszcze nieśmiało. Ale wierzyć można, że wkrótce się to zmieni bo topinambur to całkiem smaczna bulwa.

na desce ustawiowne trzy miseczki z kremem ozdobione kleksem z jogurtu
Fot. Karolina Grabowska z Pixabay

Do przygotowania kremu z topinamburu potrzebujemy:


  • 0,5 kg topinamburu
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 cebulę
  • sok z połowy cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • puszkę pomidorów
  • bazylię lub oregano
  • 300 mln bulionu
  • przyprawy
  • mleko kokosowe

Topinambur pochodzi z Ameryki Północnej i ciekawe jest pochodzenie jego nazwy. Otóż był on znany i wykorzystywany jeszcze przed kolonizatorami, a w jego uprawie specjalizowali się Indianie ze plemienia Topinamboore. Jak się Europejczycy o bulwie dowiedzieli, to ją tak nazwali.

To warzywo ma wiele właściwości prozdrowotnych, więc na fali aktualnej mody popularny jest w kręgach dbających o właściwą dietę i zdrowy styl życia. Ponieważ lista dobroczynnych właściwości jest długa ograniczę się tylko do stwierdzenia, że jego spożywanie korzystnie wpływa na układ nerwowy, trawienny i na serce.

Smak topoinamburu można porównać do karczochów. Bulwę można jeść na surowo, można ją też gotować, smażyć, piec. Nadaje się na przykład na frytki stanowiąc konkurencję dla tych ziemniaczanych, ale trzeba je trochę dłużej smażyć. Jak zrobić dobre frytki ziemniaczane piszemy w tym miejscu. A skoro przy tym jesteśmy, to pamiętajmy, że również można zrobić frytki z pietruszki i selera.

Wykonanie

Bulwy topinamburu. Fot. Beverly Buckley z Pixabay
Topinambur najpierw dokładnie myjemy (podobnie jak młode ziemniaki) i kroimy w plastry. Siekamy cebulę i podsmażamy na patelni. Gdy się zeszkli dodajemy do niej plastry topinamburu posiekany czosnek, sok z cytryny.

Wszystko razem podsmażamy przez około 6 min.

Po tym czasie zawartość patelni wlewamy do dobrego bulionu przygotowanego zgodnie z tymi zasadami, przyprawiamy solą, pieprzem i bazylią (lub wymiennie oregano) i gotujemy aż topinambur zmięknie.

Zawartość garnka chłodzimy, by następnie ją zblendować. Jeśli chcemy uzyskać ładną, jednolitą konsystencję to krem trzeba przetrzeć przez sitko. Najłatwiej się przeciera używając do tego celu chochli.

Na końcu całość zabielamy. Można do tego celu użyć mleka kokosowego. Podajemy z grzankami.


wtorek, 30 lipca 2019

Kiełbasa w słoiku

Z czasów intensywnego łażenia po górach został mi sentyment do konserwy turystycznej. Jak człowiek głodny to zje wszystko. Jak ma wybór, to zaczyna grymasić. Kto wie, co w takiej puszcze jest? Kiełbasę w słoiku warto więc zrobić samemu, bo znamy jej składniki i wiemy co jemy.

Fot. GBSurf z Pixabay 


Do przygotowania kiełbasy w słoiku potrzeba:


  • 2 kg karkówki
  • 30 dag tłustego surowego boczku
  • 10 ząbków czosnku
  • dwóch łyżek grubo zmielonego czarnego pieprzu
  • dwóch łyżek słodkiej papryki w proszku
  • jednej łyżeczki ostrej papryki w proszku
  • jednej łyżki majeranku
  • jednej łyżeczki soli peklującej
  • dwóch łyżeczek soli
  • jednej łyżeczki żelatyny

W plecaku słoik z kiełbasą może będzie ważyć troszkę więcej, ale nie musimy od razu zjadać wszystkiego. Wystarczy słoik zakręcić i można iść dalej. Z otwartą puszką zawsze problem. Poza tym takiej wędliny nie musimy zjadać w górach - i we własnym domu do chleba będzie jak znalazł. 
Dobrze przyprawiona zawsze smakuje idealnie.

               Zobacz też: Galaretka z golonki lepsza niż z nóżek

Cała tajemnica smaku własnoręczni robionej kiełbasa polega na przyprawach. W zasadzie nie ma ich co żałować, trzeba jedynie uważać, by nie przesolić. Jeśli lubimy, możemy do mięsa dodać inne ulubione przyprawy. Ja na przykład nie żałuje rozmarynu.


Wykonanie

Część mięsa i boczek mielimy w maszynce z grubymi oczkami. Pozostałą część, (zaleca się całość mięsa podzielić na dwie połowy) siekamy. Do tego potrzeba idealnie naostrzonego noża. Jeśli nie chce nam się siekać to możemy ją zmielić, ale używając już mniejszych oczek. To zróżnicowanie pozwoli nam na otrzymanie ładniejszej struktury gotowej wędliny. A oczyma też przecież jemy.

Mięso mieszamy ze sobą, dodajemy sól peklującą (od biedy można ją zastąpić solą kuchenną, ale mięso straci kolor i ostatecznie będzie szare) i wyrabiamy przez kilka minut. Gdy uznamy, że masa jest dobrze zmieszana – odstawiamy do lodówki na kilka godzin.

               Czytaj też: Peklowanie golonki, szynki i innych mięs

W międzyczasie obieramy czosnek (co najmniej 10 średniej wielkości ząbków) i rozgniatamy go razem z solą. Odstawiamy, niech sobie poleży. Żelatynę rozpuszczamy w połowie szklanki ciepłej wody. Odstawimy do wystygnięcia.

Po kilku godzinach wyjmujemy mięso z lodówki i dodajemy pozostałe przyprawy. Wlewamy żelatynę i wszystko dokładnie mieszamy. Musimy też sprawdzić, czy dobrze masa jest posolona. Gdy masa jest dobrze przyprawiona i dobrze posolona wkładamy do słoików.

Z takiej masy wychodzi 5 słoików półlitrowych. Masa musi być w nich dokładnie ubita, tak by nie powstawały pęcherzyki powietrzne. Trzeba zostawić tylko około 4 cm wolnego miejsca pod nakrętką. Wypełni się ono w czasie obróbki cieplnej.

Słoiki do piekarnika wstawiamy na blasze wyłożonej papierem. Nie powinny się ze sobą stykać. Piekarnik nastawiamy na 170 stop. C i po godzinie (mięso powinno się już gotować) zmniejszamy temperaturę do 140 stop. I tak trzymamy przez dwie godziny. Obniżenie temperatury spowoduje, że mięso w naszej kiełbasie będzie bardziej miękkie.

Słoiki zostawiamy w piekarniku do wystygnięcia, czyli na 10-12 h. Przechowujemy w lodówce nawet przez wiele tygodni. Otwarty słoik trzeba opróżnić w ciągu 2-3 dni.

Jeśli mięso umieścimy w słoikach o szerokim otworze, to do konsumpcji możemy wyjąć gotową wędlinę o kształcie walca. Taką można pokroić na ładne, regularne plastry. Można je śmiało wykładać na talerze, gdy przyjmujemy gości (nie tylko w schronisku).



Przepis na wątróbkę cielęcą z jabłkami

Przygotowanie wątróbki cielęcej nie jest zadaniem czasochłonnym. W prosty i szybki sposób możemy uzyskać smaczne i pożywne danie. Ot, taki jeszcze jeden sposób na codzienny domowy obiad.

Usmażone plastry wątróbki cielęcej razem ze smażoną cebulą.
Fot. Pan Piter

Do przygotowania wątróbki cielęcej potrzeba:


  • 600 g wątróbki
  • 2 jabłka
  • 2 cebule
  • 3 łyżki mąki
  • 2 łyżeczki majeranku
  • 2 łyżeczki pieprzu mielonego
  • olej
  • sól

Wątróbka cielęca jest bardzo smaczna. Ze wszystkich właśnie ją cenię najwyżej, ale jednocześnie żałuję, że nie jest ona łatwo dostępna. 

Wiele osób narzeka na wszelkie dania z wątrobą, ale duża część smakoszy zraziła się do niej najprawdopodobniej we wczesnej młodości, stołując się poza domem. Wątróbka to nie jest danie, które można przygotować na zapas, długo utrzymywać w cieple, czy też za długo smażyć. Dobre danie jest wtedy, gdy nie jest przeciągnięte i podawane jest świeżo po obróbce.

Dobra wątroba musi też być dobrze przyprawiona. Klasycznym dodatkiem do niej jest cebula. Warto więc poświęcić czas, przy naprawdę dobrze cebulę do wątróbki przygotować.  Takim następnym klasykiem jest dodanie żurawiny i jabłka. Z taki dodatkami bardzo dobrze smakuje nawet wątróbka drobiowa. Natomiast rewelacyjna jest też gruszka razem z wątróbką z kaczki. Niewiele ona ustępuje tej cielęcej zrobionej według podanego niżej przepisu. 

Wykonanie

Wątróbkę myjemy, suszymy ręcznikiem papierowym i kroimy w plastry po ok. 1,5 cm. W rondlu rozgrzewamy olej, a płaty wątróbki obtaczamy w mące. Gdy olej się dobrze rozgrzeje układamy na nim wątróbkę. Wysoka temperatura oleju jest potrzebna, by mąka go nie wchłonęła.

Do rondla dokładamy pokrojone w małe kawałki jabłka i pokrojoną w piórka cebule. Te składniki posypujemy majerankiem. Przykrywamy rondel i całość dusimy przez pięć minut. Nie warto tego duszenia wydłużać, bo wątróbka będzie gumiasta, trudniejsza do pokrojenia i generalnie mniej smaczna. 

Wyłożoną na talerz wątróbkę solimy i pieprzymy. Podajemy ze świeżym pieczywem.


poniedziałek, 29 lipca 2019

Jak zrobić domowy keczup

Domowy keczup nie zawiera konserwantów i zrobiony jest z pomidorów, a nie z produktów pomidoropodobnych. Taki keczup może zrobić każdy, nawet osoba mało doświadczona w kuchni.

Fot. Fotolia.com

Lista składników na domowy keczup jest długa:


  • 2 kg pomidorów
  • 2 małe buraki
  • 1 cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • 4 łyżki oliwy
  • 75 ml octu balsamicznego
  • 100 g cukru
  • 4 gałązki tymianku
  • 3 liście laurowe
  • laska cynamonu
  • 0,5 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
  • szczypta pieprzu kajeńskiego
  • sól
  • pieprz 

Domowe przygotowanie keczupu jest proste, ale czasochłonne. Warto jednak poświęcić ten czas, bo robiąc raz taki keczup już nigdy nie będziemy próbować tego kupnego. 

Prawdą jest też, że w zależności od naszej inwencji każdy zrobiony według tego przepisu keczup będzie miał inny smak. Wystarczy dodać nieco więcej lub mniej czosnku, użyć innych ziół, czy trzymać produkty nieco dłużej w piecu. Ostateczny smak będzie też zależeć od gatunku pomidorów, które użyjemy. 

Domowy keczup jest niezastąpiony w kuchni, podobnie jak na przykład samodzielnie wykonany ocet do galaretki lub ogórki kiszone.  

Wykonanie

Pomidory musimy pokroić na mniejsze kawałki. Dobrze jest je wcześniej sparzyć i zdjąć z nich skórkę. Buraczki (nadadzą keczupowi pięknego koloru) i cebulę kroimy w plastry. Warzywa wykładamy na głęboką blaszkę na którą wcześniej wylaliśmy oliwę.

Na blachę kładziemy czosnek w łupinach, gałązki tymianku, ocet balsamiczny i wszystkie inne przyprawy. Blachę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stop. C.

Po 30 minutach zawartość blaszki mieszamy. Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 150 stopni. Całość pieczemy jeszcze przez dwie godziny od czasu do czasu mieszając. Jeśli zobaczymy, że zawartość blachy robi się zbyt sucha to przykrywamy ją folią aluminiową.

Gdy wszystko się już upiecze to zawartość blachy przekładamy do blendera. Pozbywamy się tylko tymianku, cynamonu i liści laurowych. Czosnek wyjmujemy z łupinek. Wszystko dokładnie blendujemy.

Teraz już wystarczy kremową masę przetrzeć przez sito. Warto użyć do tego chochli, która przyspieszy przecieranie przez sito - ma dużą powierzchnię i kształt zbliżony do sita. Przetarty keczup wkładamy do słoików. Pasteryzujemy je w piekarniku ustawionym na 100 stop C. przez 20 min.


niedziela, 28 lipca 2019

Jak szybko i łatwo oczyścić kurki

Kurki to wspaniałe grzyby, ale niestety trudno się je czyści. Najczęściej rosną na glebach piaszczystych więc niedokładne ich umycie oznaczać może w czasie jedzenia nieprzyjemne zgrzytanie piasku między zębami. Dobrze jest wiedzieć co zrobić by łatwo i szybko móc je oczyścić.

dwie zółte kurki rosnące w zielonym mchu


Sposób na szybkie i łatwe czyszczenie kurek jest bardzo prosty i ująć można go w kilku punktach:


1. Przygotowujemy duży garnek z bardzo gorącą wodą

2. Wrzucamy do niego kurki i zostawiamy na około 15 min

3. Wyjmujemy rękoma kurki z ciepłej wody i układamy grzyby na sicie

4. Płuczemy

5. Przeglądamy kurki odcinając końcówki i usuwając brzydsze elementy.

6. Jesteśmy przygotowani do dalszej obróbki kurek.

            Zobacz też: Wegańskie risotto z grzybami

Cała ta operacja zajmuje około 20 min., z czego przez kwadrans grzyby moczą się w ciepłej wodzie, a my w tym czasie możemy leżeć do góry brzuchem lub robić coś mniej pożytecznego.

Jak zrobić dżem z brzoskwiń

Przygotowanie dżemu brzoskwiniowego jest bardzo proste. Należy tylko zadbać o to by nie był zbyt słodki. Podany poniżej przepis na dżem brzoskwiniowy zapełni nam 5-6 słoików o pojemności 330 ml. Im dłużej dżem wysmażymy, tym mniej otrzymamy produktu finalnego, ale będzie on lepszej jakości.


Fot. Fotolia.com

Do przygotowania dżemu brzoskwiniowego potrzebujemy:


  • 2 kg brzoskwiń
  • 300 g cukru
  • 1/2 cytryny
  • 1/2 laski wanilii

Brzoskwinie na dżem, podobnie jak na nalewkę brzoskwiniową, muszą być zdrowe i dojrzałe. Najpierw je parzymy wrzątkiem, a potem obieramy ze skórki. Wyjmujemy pestki i wrzucamy do garnka o grubym dnie. Zaczynamy smażenie.

               Czytaj też: Jak zrobić dżem z czarnej porzeczki

Dojrzałe owoce mają więcej pektyn niż te mniej dojrzałe. Dlatego do dżemu z brzoskwiń nie muszę dodawać żadnych żelów, ani nic tym podobnego. I bez tego dżem osiąga właściwą konsystencję. Musi tylko być odpowiednio długo smażony. 

Do smażących się brzoskwiń warto dodać sok z połowy cytryny dla podkreślenia smaku owoców. Warto też dorzucić pół laski wanilii (lub od biedy łyżeczkę cukru waniliowego). Te składniki nie są obowiązkowe, ale wraz z nimi dżem nabiera smaku i aromatu.

Brzoskwinie smażymy tak długo aż masa w garnku zgęstnieje. Pamiętać trzeba, by je często mieszać. Po dwóch, trzech godzinach, gdy już widzimy że smażenie dobiega końca, dodajemy cukier.

               Zobacz też: Przygotowujemy dżem z wiśni

Najlepiej dodawać go w niewielkich ilościach i próbować smak. Gdy jest go za mało dosypujemy, mieszkamy i znów próbujemy. Podana w recepturze ilość cukru powinna wystarczyć, ale niektórzy lubią znacznie słodsze przetwory.

Na koniec dżem brzoskwiniowy wkładamy do słoiczków, zakręcamy, pasteryzujemy i przechowujemy w chłodnym pomieszczeniu.


sobota, 27 lipca 2019

Niezastapiony ocet do galaretki z nóżek

Sprawa niby prosta - polać galaretkę z nóżek octem i załatwione. Ale to jest mało ciekawe rozwiązanie. Poezja w jedzeniu przyda się jednak nawet w czasie konsumpcji galaretki. Dobry ocet też trzeba umieć zrobić.

butelki z octem w towarzystwie czerwonych jablek
Fot. rawpixel z Pixabay 


Do przygotowania octu do nóżek potrzebne są tylko trzy składniki:


  • ocet 10%
  • ocet po ogórkach konserwowych
  • woda

Galarety, nie  tylko z nóżek wieprzowych, ale na przykład z nóżek kurczaka lub takiej z golonki,  można doprawiać na kilka sposobów. Są tacy, co poleją je samym octem spirytusowym (zgroza!) lub winnym. Dobry jest ocet jabłkowy. Inni wolą pokropić danie sokiem z cytryny. Są też osoby, które uwielbiają galaretę mocno skropioną maggi. 

Jednak pełnię smaku podkreśla ocet zrobiony według tego przepisu. Wykonanie zajmuje dosłownie kilka minut, a nie spotkałam jeszcze smakosza, któremu taka mikstura by nie smakowała.


Wykonanie

jest bardzo proste - mieszamy ze sobą po jednej części każdego ze składników. Nalewamy na przykład do ozdobnej buteleczki po kieliszku octu, mikstury z ogórków konserwowych (jak zrobić takie ogórki przeczytasz tutaj ) i wody. Odstawiamy na kilka godzin, żeby się przegryzło, i polewamy galaretkę.


piątek, 12 lipca 2019

Ekskluzywny pasztet mięsny

Ten przepis na pasztet mięsny podany jest w wersji na bogato. Taki pasztet warto jednak przygotować na imprezowy stół. Jego smak z pewnością zrekompensuje nam wydatki a gości wprowadzi w anielski nastrój.



Na talerzu wyłożone kanapki z pasztetem
fot. Mogens Petersen z Pixabay 


Do przygotowania pasztetu mięsnego potrzebujemy:



  • 0,5 kg tłustej wieprzowiny
  • 0,3 kg wołowiny
  • 0,3 kg cielęciny
  • 0,2 kg wątroby drobiowej lub cielęcej
  • 0,25 kg słoniny
  • 0,2 kg czerstwej bułki
  • 0,1 kg suszonych prawdziwków
  • 4 jajka
  • 4 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • gałki muszkatołowej
  • suszonego imbiru
  • mielonego kminku
  • ostrej papryki
  • majeranku
  • tymianku
  • cząbru,
  • soli i pieprzu
  • tartej bułki

Tłustą wieprzowinę (np. karczek, ale można też wykorzystać dodatek podgardla) kroimy na małe kawałki i na wolnym ogniu podsmażamy aż się tłuszcz wytopi. Wieprzowinę zabieramy, a na tłuszczu smażymy pozostałe mięsa - również drobno pokrojone.

Tak - ten przepis oferuje nam pasztet w stu procentach mięsny i na dodatek z dużą ilością przeklętego, ale jakże pysznego tłuszczu. Komu się to nie podoba, ten może naleźć przepis na równie dobry pasztet z selera z pieczarkami w tym miejscu

Dodajemy do nich przyprawy w ilościach według naszego gustu. Na koniec smażymy cebulę z posiekanym czosnkiem. Wszystko to wrzucamy do miski, do której też dodamy namoczone wcześniej grzyby (powinny się moczyć co najmniej dwie godziny. Wodą z moczenia tych grzybów zalewamy bułkę, którą po namoknięciu również wrzucamy do miski. Aromat grzybowy jest bardzo cenny i musimy go oszczędzać.

Teraz cała zawartość miski przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Używamy drobnych oczek i mielić musimy co najmniej trzy razy!

Do tak zmielonej masy dodajemy jajka i przyprawy. Przez kilka minut masę wyrabiamy ręcznie. Umieszczamy ją w keksówce wcześniej wysmarowaną masłem i posypanej bułką tartą. Na dno keksówki wykładamy pasemka ze słoniny, które będą ozdobą.

Keksówkę wypełniamy do 2/3 objętości. Na wierzchu znów możemy przełożyć na krzyż paski słoniny ale trzeba je delikatnie wcisnąć w masę. Słonina również będzie stanowiła ozdobę.

Keksówkę warto wstawić do większego naczynia wypełnionego wodą. Woda będzie parować w czasie pieczenia i pasztet nie będzie taki suchy.

Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stop. C przez około 90 minut. Upieczony pasztet najlepszy jest na trzeci dzień po zrobieniu. Najlepiej smakuje z ćwikłą, chrzanem lub dobrym keczupem.


Jak zrobić knedle ze śliwkami

Przygotowanie knedli ze śliwkami wcale nie jest trudne. Poradzi z tym sobie nawet kuchenny nowicjusz. Gwarancją sukcesu są tylko dobre śliwki.

Nadrewnianym stole lezy drewaniana deska na której dłonie ugniatają ciasto
Fot.Fotolia.com


Do przygotowania knedli ze śliwkami potrzebujemy:


  • 1 kg ziemniaków
  • 2 jajek
  • mąki pszennej (ok. 300 - 400 g)
  • 0,5 śliwek

Najnudniejsza sprawa w przepisie na knedle ze śliwkami to obieranie ziemniaków. Potem musimy je ugotować i zgnieść. Gdy wystygną - przeciskamy przez praskę. A gdy jej nie mamy to przecieramy przez sito przy użyciu chochli.

Wybór ziemniaków jest istotny. Musi to być odmiana, która da się kleić, czyli taka jak na kopytka. Najlepiej kupując kartofle zapytajmy sprzedawcę o najlepsze dla nich zastosowanie. Zauważyliście, że już nawet w marketach są różne siatki z ziemniakami i opisem ich najlepszego zastosowania? Bo niekoniecznie te, które nadają się na dobre frytki będą dobre na knedle. 

W czasie gdy ziemniaki stygną my myjemy i drylujemy śliwki. Najlepsze są węgierki. Dojrzałe i słodkie. One jednak dostępne są jesienią, a i w lecie można robić pyszne knedle z pierwszych odmian śliwek.

             Czytaj też: Jak zrobić dobrą nalewkę śliwkową

Teraz musimy wymieszać ziemniaki z mąką. Aby proporcje ziemniaków do mąki były odpowiednie musimy się uciec do babcinego sposobu. Zimne ziemniaki uklepujemy w misce i dzielimy na trzy części. Jedną część wyjmujemy a na jej miejsce wsypujemy mąkę. W ten sposób użyjemy odpowiednią ilość mąki, bez względu na ilość ziemniaków. Operację z dosypywaniem mąki powtarzamy dla reszty ziemniaków.

Na koniec do ciasta dodajemy jajka i ręcznie je wyrabiamy. Ponownie dzielimy je na trzy części, ale tym razem z każdej części formujemy długi wałek. Tniemy go w kawałki ok. 5 cm. Z każdego kawałka ręcznie formujemy mały placek do którego wkładamy śliwkę. Następnie ją zalepiamy w kulkę. I tak powstaje knedel. Układamy go na desce posypanej mąką.

Gotowe knedle gotujemy w lekko osolonej wodzie w dużym garnku przez około pięć minut po wypłynięciu na wierzch.

Jak serwować knedle ze śliwkami? Sposobów jest kilka. Można je polać śmietaną z cukrem, polać masłem albo posypać tartą bułką.


czwartek, 11 lipca 2019

Zupa z kapusty pekińskiej

Z kapusty pekińskiej przygotować można nie tylko sałatki i surówki, ale również zupę. Dodatkową zaletą takiej zupy z kapusty pekińskiej jest to, że jest doskonała propozycją dla odchudzających się.


Fot: Yung-pin Pao z Pixabay

Składniki do zupy z kapusty pekińskiej są proste:


  • około 2 litrów bulionu
  • połowa małej kapusty pekińskiej
  • nie największy por
  • marchewka
  • ząbek czosnku (duży)
  • dwa kartofle
  • 3 łyżki przecieru pomidorowego
  • sól, pieprz
  • oliwa do smażenia

Prawda, że brzmi dietetycznie? Zastanówmy się więc jaki chcemy zrobić bulion. Poza tym, że powinien być dobrze przygotowany (a jak to zrobić przeczytacie w tej informacji) to do tej zupy warto wykorzystać bulion warzywny. Powinniśmy go zrobić samemu, bo przecież taki z kostki nie ma najlepszego smaku. 

Gdy bulion mamy już gotowy przystępujemy do obrania marchewki i trzemy ją na grubej tarce. Por  kroimy w drobne kawałki i razem z rozgniecionym czosnkiem podsmażamy na patelni. Uważajmy tylko, by nie przypalić czosnku, bo będzie gorzki. 

W tym czasie drobno kroimy kapustę i obieramy kartofle..

Do gotującego się bulionu wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki. Potem dodajemy przysmażoną marchewkę i por a na końcu wrzucamy kapustę. Zostawiamy na wolnym ogniu aż ziemniaki będą miękkie (czyli ok. 20-30 min). Dodajemy przecier pomidorowy i doprawiamy do smaku.

Zupę można zagęścić śmietaną. Ale to doda kalorii i wcale nie jest niezbędne.


środa, 10 lipca 2019

Marynowany ser feta

Prawdziwy tytuł tego posta powinien brzmieć: ser typu feta marynowany. Bez względu jednak czy użyjemy fety prawdziwej (czyli greckiej) lub każdej innej (czyli zgodnie z unijnymi dyrektywami - nieprawdziwej), to przepis ma na celu wzbogacenie smaku sera.

sloiki z serem i bazylią stoją na tacy w towarzystwie miski z pomidorami.
Fot: congerdesign z Pixabay 

Do marynowania fety potrzeba:


  • opakowania sera typu feta
  • garści świeżej bazylii
  • garści świeżego rozmarynu
  • kilku ząbków czosnku
  • papryczki chili
  • mogą być też drylowane oliwki
  • ok. 0,5 l oliwy z oliwek

Najogólniej można powiedzieć, że do marynowania fety potrzebny jest ser, zioła i oliwa. Przepisów na marynowaną fetę jest tyle ilu autorów, a tylko te trzy składniki się powtarzają. Ja zapiszę tu tylko przepis, jaki sam od czasu stosuję.

Ser typu feta kroimy w kostkę, najlepiej taką o boku 1 cm. Bazylię siekamy. Rozmaryn możemy dodać albo w postaci całej gałązki, albo samych listków. Od biedy można  też skorzystać z ziół suszonych, ale efekt będzie inny.

Z papryki wyjmujemy pestki i kroimy ją w drobniejsze cząstki. Dwa, trzy ząbki czosnku najlepiej w łupince (potem się łatwo obiera) wzbogacą aromat. Jeśli starczy w słoiku miejsca to dodajemy oliwki. Wszystkie składniki układamy warstwowo i zalewamy oliwą.

Tak przygotowana feta powinna postać w lodówce co najmniej kilka dni, choć jak ktoś się niecierpliwi to może skorzystać wcześniej. Okres trwałości to nawet dwa miesiące.

Oliwy oczywiście nie wylewamy - wykorzystujemy ją do sałatek.

Tak przygotowane feta znacznie wzbogaca smak na przykład sałatki greckiej lub bałkańskiej.


Galareta z golonki lepsza niż z zimnych nóżek

Do niedawna do galaretki z nóżek zawsze używałem nóżek. Traf chciał, że w moim ulubionym mięsnym ostatnio tego towaru zabrakło, więc musiałem zrobić galaretkę z nóżek bez nóżek. Tak, jak mi podpowiedziała sprzedawczyni.

porcja galarety ozdobiona koperkiem


Podsunęła mi ona pomysł na zastąpienie nóżek golonką. Przy czym wybrała golonkę taką ważącą około kilograma, w której niemal nie widać było tłuszczu. Ponieważ golonka nie potrafi się tak ścinać jak nóżki, więc dokupiłem jeszcze 20 dag skórek wieprzowych. Oprócz tego w siatce, też za namową sprzedawczyni, wylądowała porcja około 30 dag pręgi.

Golonka, z okazji zawartości tłuszczu, ma raczej opinię jedzenia niezdrowego (czy zawsze to co dobre musi być niezdrowe?). Tymczasem podawana na różne sposoby może być prawdziwym rarytasem. Ale przede wszystkim warto ją dobrze zapeklować. Można potem golonkę ugotować w piwie, z ziołami, podając bardzo aromatyczną potrawę. 

Ale wracajmy do galaretki. Maszerując z zakupionym mięsem, po drodze do domu, wszedłem jeszcze do warzywniaka kupując wszystko to co do wykonania bulionu potrzeba:

  • seler
  • marchewkę
  • pietruszkę
  • kawałek pora
  • liść kapusty



Wykonanie:

Najpierw do gara trafiła golonka ze skórkami. Potem dodałem nieco przypraw typu ziele angielskie, pieprz, czosnek, liść laurowy itp. W ogóle gotowanie golonki to nie taka prosta sprawa i trzeba temu poświęcić nieco czasu.

Po kilku godzinach, gdy golonka zaczęła się robić miękka, dorzuciłem pręgę i warzywa.

Gdy wszystko było już miękkie, wyjąłem mięso na deseczkę do wystygnięcia. Skórki trafiły do kosza - swoje już zrobiły i dzięki nim galareta po wystudzeniu będzie twarda.

Golonkę i pręgę pokroiłem na drobne kawałki. To samo zrobiłem z częścią marchwi, pietruszki i selera. Na dnie salaterki (w sumie potrzebowałem ich dwóch) położyłem dekoracyjnie przycięte plastry marchewki i posypałem mięsem z warzywami. Potem zalałem wywarem, w którym to wszystko się gotowało.

Po kilku godzinach studzenia galareta się ścięła i była gotowa. Tradycyjnie, jak nóżki, podałem ze specjalnie przygotowanym octem, który podkreśla smak galaretki.

wtorek, 9 lipca 2019

Dżem z czarnej porzeczki

Dżem z czarnej porzeczki nadaje się wyśmienicie do chleba, ale także do przygotowywania ciast, tortów i deserów. Warto też spróbować dżemu z czarnej porzeczki jako dodatku do mięs - zamiast przetworów z czerwonych borówek. 

osiem sloikow o odmiennych ksztaltach z roznymi dzemami i lyzka
Fot. Fotolia.com

Dżem z porzeczek robi się łatwo. Wystarczy tylko zebrać:


  • 2 kg czarnych porzeczek
  • cukier
  • woda (w razie potrzeby)

Przy smażeniu dżemu lub konfitur z czarnych porzeczek zawsze problematyczna jest ilość dodawanego cukru. Jak zatem zrobić dżem z porzeczek? 

W literaturze spotkać się można z tym, że na podaną w tym przepisie ilość czarnej porzeczki dodaje się od 0,5 do 1,5 kg cukru. Jak na mój gust jest to bardzo dużo słodyczy, a górne granice są w ogóle nie do przyjęcia. Ale wszystko jest kwestią gustu i są osoby, które lubią tak słodkie przetwory.

Zanim jednak dosypiemy cukier zajmijmy się porzeczkami. Mnie to do przygotowania dżemu zmuszają owoce, które wykorzystuje do robienia nalewek. Po zlaniu płynu nie wyrzucam ich, tylko przygotowuję dżem. A przepisów na zrobienie dobrych nalewek jest kilka. 

Moja ulubiona, ponieważ nie przepadam za cukrem w kuchni, to wytrawna nalewka z czarnych porzeczek. Kto ma problemy ze zdrowiem, zwłaszcza jesienią prycha i kicha, powinien przygotować nalewkę na przeziębienie. Ma nalewkę z czarnych porzeczek często mówi się smorodinówka - taką klasyczną też można nastawić. 

Wykonanie

Jeśli nie mamy takich owoców, to można je zebrać w ogrodzie lub kupić. Należy je obrać z szypułek i umyć.

Umyte porzeczki umieszczamy w garze i lekko zgniatamy (np. tłuczkiem do ziemniaków), tak aby puściły sok. Można, w właściwie należałoby zasypać je już cukrem. Użyjmy jednak mniejszą ilość, tak około 200 g. Zostawmy porzeczki z cukrem do następnego dnia, by owoce puściły sok.

Gdy soku trochę się nazbiera stawiamy garnek na gazie. Wolno podgrzewamy nie zapominając o mieszaniu. Gdy porzeczki się zagotują powinniśmy je spróbować. Jeśli będą za kwaśne to trzeba dosypać trochę cukru. Po pewnym czasie próbę smaku należy powtórzyć - aż do momentu, kiedy uznamy, że dżem jest odpowiednio słodki.

               Czytaj też: Jak przygotować dżem wiśniowy

Trudno też powiedzieć, jak długo należy czarne porzeczki smażyć. Na pewno minimum jest 20 minut. Jeśli będziemy smażyć dłużej to musimy pilnować, by porzeczki nie zaczęły się przypalać i miejmy świadomość, że dżem będzie bardziej gęsty. Można też garnek odstawić i dosmażyć następnego dnia. Gdy zbyt szybko porzeczki będą przywierały do dna garnka możemy podlać odrobiną wody.

Gorący dżem wkładamy do słoików. Z podanych proporcji powinno wyjść około siedmiu słoiczków po dżemie. Słoiki wcześniej powinny być wyparzone. Nie ma potrzeby pasteryzowania dżemu z czarnych porzeczek przyrządzonych według tego przepisu. Należy tylko dobrze zakręcić słoiki.


Jak zrobić domowy żurek

Podstawa dobrego żurku to dobry bulion i dobry zakwas. Oraz odrobina staranności. Ponieważ o smaku decydują detale, przy gotowaniu warto uzbroić się w cierpliwość i nie starać się przygotować żurku w pół godziny.

na drewnianym stole miseczki z napisem soup, drewniana lyzka i rozsypane ziarna pieprzu
Fot. Pixabay.com

Oprócz zakwasu na żur potrzeba jeszcze:


  • 30 dag boczku
  • 6 ząbków czosnku
  • 20 g chrzanu startego
  • majeranek suszony
  • masło i oliwa


O ile dobry bulion specjalnie na żurek przygotować można samemu przestrzegając pięciu prostych zasad, to z zakwasem sprawa nie jest taka łatwa. Raz - to trzeba mieć dobrą mąkę, Dwa - trzeba pamiętać o jego nastawieniu co najmniej cztery dni wcześniej. No i trzy - trzeba mieć dobre miejsce do powstawania zakwasu. Ponieważ nie zawsze jest to łatwo osiągalne, czasami trzeba się posiłkować żurkiem z butelki.

Tu niestety zaczynają się schody. Na rynku ofert dużo a nie każda jest dobra. Nie ma więc rady i trzeba albo samemu poeksperymentować, albo popytać znajomych. Dla tych co lubią smacznie jeść odradzamy żurek w proszku. Tak samo jak nie sprawdzi się bulion z kostki.


Wykonanie

Najpierw kroimy boczek w małe kawałki. Powoli podsmażamy je na maśle zmieszanym z odrobiną oliwy (bez oliwy masło może się przypalić) w garnku, w którym żurek wykończymy. Podsmażony boczek zalewamy bulionem i dodajemy zakwas. Ile?

Ile potrzeba zakwasu na żurek to problem, który zawsze powoduje wiele zamieszania. Przeważnie za każdym razem dysponujemy innym zakwasem i innym smakiem. Proponuję więc następująco procedurę: mając dwa litry bulionu wlewamy około 3/4 butelki półlitrowej butelki. Odczekujemy kilka minut i próbujemy. Ewentualnie dolewamy. Nie jest wykluczone, że przyda się jeszcze druga butelka, bo żur powinien być lekko kwaśny. Podobnie eksperymentujemy, gdy dysponujemy zakwasem domowym.

Gdy zupa się gotuje powoli my odsączamy chrzan, siekamy czosnek i przecieramy go przez sito. Trochę to czasochłonne, ale nie grozi natrafienie na odrobione czosnku w trakcie jedzenia. Taki nawet kawałek posiekanego czosnku psuje smak.

Chrzan i czosnek również dodajemy ostrożnie, powoli. Pamiętajmy też, że po dodaniu wszystko musi się przegryźć, wiec odczekajmy kilka minut zanim spróbujemy. Czynność powtarzać, nie zapominając o dodaniu sporych ilości suszonego majeranku.



poniedziałek, 8 lipca 2019

Jak przyrządzić perliczkę

Przyrządzania perliczki nie ma się co obawiać. Jest ona bardzo podobna do kurczaka. Samo mięso ma jednak zgoła inny smak.

Fot. Engel62 z Pixabay 

Do przygotowania potrzeba jest:


  • perliczka (waga ok. 1 kg)
  • 3 gałązki świeżego rozmarynu
  • 4 gałązki świeżego tymianku
  • liść laurowy
  • 20 dag masła
  • 100 ml rosołu
  • 50 ml białego wina
  • główka czosnku
  • sól, pieprz

Perliczka ma najchudsze mięso z całego drobiu. Ma go mniej niż kurczak, o kaczce czy gęsi nie wspominając. Ma to swoje wady, gdyż z takiego mięsa bardzo łatwo otrzymać suchy wiór niż smaczna potrawę. 

Ale jak to zwykle bywa coś jest za coś. Odrobina staranności przy przygotowaniu tego ptaka odwzajemni się bardzo dobrym smakiem. Mówi się, że perliczka ma smak zbliżony nawet do bażanta, ale jest znacznie mniej skomplikowana przy gotowaniu, bo nie wymaga kruszenia. 

Nie na darmo więc ten ptak był rarytasem na ucztach i bardzo popularnym daniem wśród szlachty. Niestety zwyczaj hodowania perliczek zanikł i dziś trudno o kupno sztuki pochodzącej z dobrej hodowli. Z dobrej to znaczy nie takiej, gdzie hodowla odbywa się na skalę przemysłową, drób karmi się kukurydzą i potem mięso jest żółte. Dobra perliczka powinna mieć mięso białe.

Wzorując się na przepisach na kurczaka perliczkę można też przygotować piekąc ją na butelce z piwem. Lejące się piwo zapobiegnie jej wyschnięciu. Można też ją przyprawić jak kurczaka z ziołami i upiec w brytfance.  


Wykonanie

Ten przepis to jedno z klasycznych dań francuskich, ale odnoszących się właśnie do kurczaka. Moja modyfikacja polega właśnie na tym, że podmieniłem ptaki. W oryginale jest to przepis "Kurczak z Burgundii".

Perliczkę płuczemy i suszymy papierowym ręcznikiem. Nacieramy pieprzem i solą. Skrzydełka dobrze jest przywiązać do korpusu to wtedy bardzo nie wyschną. Nogi perliczki też dobrze związać, by nie odstawały.

Do wnętrza wkładamy zioła, a wino mieszamy z rosołem. Masło kroimy na cienkie plasterki. W tym czasie piekarnik podgrzewamy do temperatury 200 stop. C.

Perliczkę kładziemy w naczyniu żaroodpornym, grzbietem do dołu. Okładamy kilkoma plasterkami masła i pieczemy około godziny. To jednak nie koniec.

Mniej więcej co 10 min perliczkę powinniśmy polewać masłem, a gdy oni się skończy - sosem z pieczenia. Przy pierwszym polewaniu masłem do naczynia wkładamy całą, nieobraną główkę czosnku. Wyjmujemy ją też na kilka minut przed końcem pieczenia.

Z ząbków czosnku wyciskamy miękki już miąższ i ucieramy go z odrobiną soli. Mieszamy z winem i rosołem, oraz sosem z pieczenia. Sos podgrzewamy aż gęstnieje i przelewamy do sosjerki. Perliczkę rozwiązujemy i dzielimy na części.

Perliczkę podajemy z sosem. Jako dodatki mogą być pieczone ziemniaki lub smażone borówki albo smażona dynia.



niedziela, 7 lipca 2019

Placki z cukini z sosem pomidorowo-paprykowym

Placki z cukini robi się niemal tak samo jak placki ziemniaczane. Mają jednak co najmniej dwie przewagi: znacznie łatwiejsze jest tarcie cukini na tarce, a całe danie ma mniej kalorii. Warto spróbować.

usmazozne na braz placki z cukinii ulozone na stosie
Fot. hannaone z Pixabay


Do przygotowania placków potrzeba:


  • 1 kg cukini
  • jajka
  • 5 łyżek mąki
  • 2 ząbków czosnku
  • sera pleśniowego
  • oleju
  • soli
  • pieprzu

Do przyrządzenia sosu przydadzą się:


  • 3 pomidory
  • 2 papryki
  • cebula
  • białe wino
  • czosnek
  • olej
  • sól
  • pieprz

Cukinia należy do ścisłej czołówki najchętniej uprawianych warzyw w naszym kraju. Coraz częściej wykorzystujemy ją w kuchni wykorzystując do różnych potraw. 

Warzywo to można jeść na surowo, przerabiać na pyszną zupę cukiniową, smażyć jej kwiaty, wykorzystywać do zrobienia atrakcyjnego lecza po polsku, marynować, grillować, piec, smażyć i konserwować. Cukinia ma mało kalorii, bo 100 g to jedynie 21 kcal. Ma też bardzo dużo witamin i potrzebnych nam składników mineralnych. 

Najlepsze są okazy młode, z cienką, delikatną skórką. Są one pozbawione jeszcze gniazd nasiennych, które w przypadku starszych osobników należy usunąć. 


Wykonanie

Cukinie, jeśli młode, myjemy i na tarce trzemy razem ze skórą. Starsze wypada obrać i odciąć gniazda nasion. Starte solimy i na sitku odstawiamy na godzinę, czekając aż odpłynie woda. 

Potem dodajemy do odsączonej masy zmiażdżony czosnek, jajko, mąkę, odrobinę sera pleśniowego (można z niego zrezygnować) i przyprawiamy.

W międzyczasie szatkujemy cebulę i podsmażamy ją na oleju. Gdy zacznie się szklić zalewamy ją 125 mln białego wytrawnego wina i czekamy aż alkohol odparuje. Zostanie tylko aromat. Potem dodajemy czosnek, obrane ze skóry i pokrojone w kostkę pomidory i tak samo pokrojoną paprykę.

Na drugiej patelni na rozgrzanym oleju kładziemy łyżkę startej i doprawionej cukini i formujemy placek. Gdy nabiera rumieńców - odwracamy na drugą stronę.

Usmażone placki kładziemy na talerzu i polewamy sosem.