środa, 14 sierpnia 2019

Mizeria w słoiku

Do zrobienia zapasu ogórków na zimę zmusił mnie fakt, że niespodziewanie dostałem ich dużo więcej niż mogę na bieżąco skonsumować. Kiedy więc w ręce wpadł mi poniższy przepis od razu go wykorzystałem, choć byłem nieco sceptyczny. Po kilku dniach poleciałem na targ po nową porcję ogórków - tak przygotowane są rewelacyjne!

plasty ogorkow i rzodkiewki w smietanie
Fot. Urszula Mazurkiewicz 

Składniki: 

2 kg ogórków gruntowych
2 średnie cebule
2 średnie, starte ząbki czosnku
sól do smaku
0,75 l wody
125 ml octu jabłkowego

Do robienia zapasów ogórków na zimę jakoś nie mam przekonania. Ciepła piwnica nie sprzyja przechowywaniu, nawet najlepiej zrobionych, ogórków kiszonych. Nawet najstaranniej, niemal sterylnie zrobione, posolone ponad normę (sól konserwuje), psują się dość szybko. 

Znacznie lepiej przechowują się pyszne ogórki konserwowe. Ale dla odmiany domownicy jakoś za nimi nie przepadają, więc zrobienie z nich zapasów to taka sztuka dla sztuki. 

Obiecująco natomiast zapowiada się próba zrobienia na przyszłość ogórka w postaci mizerii. Można je jeść potem bez dodatków, a można zalać je śmietaną i mieć smak ogórka z pola w środku zimy. 

Wykonanie

Przygotowanie tej sałatki ogórkowej na zimę nie jest trudne. Najpierw trzeba obrać ogórki i poszatkować na drobne plastry. Cebulę trzeba pokroić w piórka, a czosnek zetrzeć na tarce. Wszystkie te składniki solimy i starannie mieszamy.

Można powiedzieć, że pierwszy etap mamy już za sobą. Ogórki z cebulą i czosnkiem odstawiamy na co najmniej pół godziny. Ten czas jest potrzebny z dwóch powodów. Po pierwsze ogórki musza puścić sok, który potem, jako do niczego niepotrzebny, wylejemy. Po drugie - cała moc tej mizerii polega na przenikaniu smaków - ogórki muszą przyjąć smak czosnku i cebuli. 

Czasu jednak nie marnujemy i w czasie gdy ogórki puszczają sok, my przygotowujemy zalewę. Wodę i ocet wlewamy do garnka i lekko solimy (pamiętajmy, że już ogórki są solone). Płyn zagotowujemy. 

Teraz odsączamy ogórki i wkładamy je do czyściutkich słoików. Zalewamy i lekko nimi pukamy w blat, by woda lepiej spenetrowała przestrzeń między plastrami - aby nie było tam powietrza. 

Ostatni etap to pasteryzacja. Możemy włożyć słoiki do piekarnika i w temperaturze 100 stop C. trzymać przez kwadrans, a potem zostawić je w piecu do przestygnięcia.