środa, 2 października 2019

Nalewka z tarniny długo dojrzewająca

Z wielu przepisów na nalewkę z tarniny ten podany poniżej jest ciekawy co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze - w efekcie otrzymujemy bardzo mocną nalewkę. Po drugie - w pełni smak trunku docenimy dopiero po latach.

na blacie stoja cztery kieliszki z nalewka z tarniny
Fot. Fotolia.com

Do przygotowania nalewki tarninowej potrzebujemy:


  • 1 kg owoców tarniny
  • 1 l spirytusu 96%
  • 0,5 l wódki 45%
  • 200 g cukru

Tarnina to owoc idealny na nalewki. Ma tylko tę wadę, że gotowy produkt musi długo leżakować. Gdy przygotowywałem pierwszą nalewkę z tarniny według innego przepisu byłem zaszokowany tym, że powinna ona leżakować co najmniej dwa lata. Ta według tego przepisu powinna dojrzewać lat... siedem. 

Kto nie ma aż tyle cierpliwości może korzystać z innych przepisów. Fantastyczna jest nalewka tarninowa dla facetów, bo nie dodaje się do niej wody. Czas oczekiwania - sześć miesięcy. Rewelacyjna jest również nalewka z tarniny z bakaliami. Pełen aromat i smak ujawnia się już po pięciu miesiącach. 

Wykonanie

Zdrowe jagody taniny płuczemy i wsypujemy do słoja. Zalewamy je mocną wódką i następnie spirytusem. Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na półtora miesiąca. Co kilka warto nim zamieszać.

Zobacz też: Nalewka z tarniny. Tarninówka

Po upływie tego czasu nastaw zlewamy. Płyn przechowujemy w szczelnie zamkniętym naczyniu a na tarninę wysypujemy cukier. Zasypane owoce oddadzą resztki alkoholu i aromat, ale cukier musi się całkowicie rozpuścić. Dlatego słojem musimy mieszać początkowo raz dziennie, a potem raz na kilka dni.

Syrop łączymy z wcześniej uzyskanym płynem alkoholowym. Tarninę możemy jeszcze przepłukać niewielką ilością wody, która też wlewamy do nalewki. Trunek filtrujemy i wlewamy do butelek.

Nalewka z tarniny należy do tej grupy nalewek, która wymagają długiego leżakowania. Ta zrobiona według tego przepisu do spożycia nadaje się dopiero po pół roku. Ale to czas minimum. Fachowcy twierdzą, że najlepszy smak nalewka osiąga dopiero po... siedmiu latach. 


Kotlet pożarski - danie z mielonej piersi kurczaka

Kotlet pożarski, dawniej zwany kotletem Pożarskiego, to danie z XIX wiecznej kuchni rosyjskiej. Przepis na kotlet pożarski zakłada, że przygotowuje się go głównie z siekanej piersi kurczaka. Jako dodatków można użyć wątróbki lub cielęciny.

na talerzu ztery kotlety pozarskie z zielona pietruszka i czerwonymi pomidarami
Fot. silviarita


Do przygotowania kotletów pożarskich potrzebujemy:


  • 1/2 piersi kurczaka
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 1 bułkę zamoczoną w mleku
  • masło klarowane
  • natkę pietruszki
  • bułkę  tartą
  • pieprz
  • sól

Kotlet pożarskiego ma bogatą historię. Wszystko wskazuje na to, że pochodzi z kuchni rosyjskiej z początku XIX wieku. Wzorcowo robi się go z siekanego kurczaka z dodatkiem mięsa cielęcego na końcu formowanego na kształt udka kurczaka z wystającą kostką. Z

Tak przygotowanymi kotletami zachwycać się miał car Mikołaj I. Pożarskie mają też swoje miejsce w literaturze, bo wspominał o nich Puszkin.

Czytaj też: Jak zrobić dobry kotlet schabowy

Kotlety Pożarskiego popularne były w warszawskich restauracjach w pod zaborem rosyjskim. Jednak słynna autorka książki kucharskiej Lucyna Ćwierczakiewiczowa dobrego zdania o nich nie miała, bo uważała że przygotowywane są z „resztek oskrobanych z drobiu, pomieszanych z cielęciną”.

To danie nie może się też dobrze kojarzyć pokoleniu, które ze zbiorowego żywienia korzystało w latach 70- i 80-tych, kiedy tego typu kotlety przygotowywano z byle czego i trudno się było nimi zachwycać. Jednak dziś warto spróbować. Z tego też okresu prawdopodobnie pochodzi sposób na dodanie wątróbki zamiast cielęciny.

Dziś kotlety pożarskie przypominają tradycyjne kotlety z mielonego mięsa.


Wykonanie

Jeśli chcemy przygotować kotlety pożarskie z cielęciną to potrzebujemy jej około 100 g. Gdy wybierzemy wersję z wątróbką to wystarczy jej 150 g.

Pierś kurczaka (i cielęcinę) drobno siekamy lub mielimy. W wariancie z wątróbką to najpierw ją grillujemy, a potem siekamy. Mięso mieszkamy z żółtkiem, odciśniętą bułką, dwoma łyżkami masła oraz pietruszką Doprawiamy do smaku pieprzem i solą i dokładnie wyrabiamy.

Czytaj też: Jak zrobić tradycyjne kotlety mielone

Następnie formujemy kotlety na wzór popularnych mielonych. Jeśli zdecydowaliśmy się na wątróbkę to staramy się ją umieścić w środku kotletu. Z podanych ilości powinno wyjść 4-5 pożarskich.

Uformowane kotlety należy umoczyć w  roztrzepanym jajku i obtoczyć w tartej bułce. Smażymy je na maśle klarownym na jasnozłoty kolor z obu stron. Po zdjęciu z patelni kotlety układamy najpierw na papierowym ręczniku, by odsączyć nadmiar tłuszczu, a dopiero potem na talerzu.