piątek, 8 listopada 2019

Surówka z kapusty kiszonej z kminkiem

Podawanie surówki z kapusty kiszonej to niby banał. Ale trzeba pamiętać i kilku trikach, żeby taka surówka była smaczna. 

Fot. RitaE

Produkty nie są zbyt wyrafinowane. Potrzebujemy:

  • około pół kilograma kapusty
  • jedną średnią cebulę
  • garść kminku
  • łyżka oleju (może być słonecznikowy)
  • małą marchewkę (opcjonalnie)

Podstawą dobrej surówki z kapusty kiszonej jest oczywiście pyszna kapusta. Taką, najlepszą na świecie, warto przygotować samemu, a przepis na to jak ukisić kapustę wcale nie jest trudny. Zakisić jej możemy trochę na zapas, by móc na przykład przygotować rewelacyjną kwaśnicę, czyli zupę z kiszonej kapusty

Kapustę dobrze jest troszkę przekroić, bo nie lubię zbyt długich kawałków, a takie z reguły się kisi bo takie powstają po szatkowaniu główki kapusty. 

Najczęściej kupujemy kapustę kiszoną razem z marchewką.  Producenci tak postępują, by produkt miał ładniejszy, kremowy, a nie trupio biały, kolor. W ogóle z marchwią trzeba uważać, bo w takich potrawach może ona mieć zbyt dominujący smak. Dlatego marchew, choć wymieniona w składnikach, nie koniecznie jest do zastosowania.

Cebulę, raczej sporą główkę, należy drobno posiekać i wymieszać razem z kapustą. Dodać trzeba też obowiązkowo kminek. Ile? Według gustu. Moja garść jest duża. Wszystko to dokładnie mieszamy.

Zobacz też: Zdrowy sok z kiszonych buraków

Na końcu podlewamy olejem. Najlepiej jest użyć do tego oleju rzepakowego lub słonecznikowego. Niektórzy jeszcze dodają kilka łyżeczek cukru, bo kapusta jest kwaśna, ale ja tego nie robię. Ewentualnie dodaję szczyptę lub dwie.


Flaczki z boczniaków

Przez kilka lat traktowałem boczniaki jak grzyby drugiej kategorii. Nawet próbowałem kiedyś smażonych na patelni na maśle. Wcale się nimi nie zachwyciłem. Na boczniaki spojrzałem innym okiem dopiero wtedy, gdy zrobiłem z nich zupę. Zupę boczniaki a`la flaczki.

Fot. phạm Lộc

Lista składników potrzebnych do jej przygotowania jest dość długa:


  • 0,5 kg boczniaków
  • 2 marchewki
  • 1 korzeń pietruszki
  • pół selera
  • 1 por
  • 2 cebule
  • 3-4 szklanki bulionu warzywnego
  • 4 łyżki masła
  • łyżka oleju
  • liść laurowy
  • 2 ziarnka ziela angielskiego
  • 4 ziarna pieprzu
  • pół łyżeczki słodkiej papryki
  • pół łyżeczki ostrej papryki
  • pół łyżeczki majeranku
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • garść posiekanej natki pietruszki
  • 2 jajka ugotowane na twardo

Przyznam, że nie jestem zwolennikiem nadawania daniom jarskim nazw dań mięsnych. Śmieszy mnie schabowy z soi, pasztet warzywny (choć sam przygotuje czasem) i inne tego rodzaju wynalazki. Jednak na zupę z boczniaków, która - wypisz wymaluj - wygląda jak flaki wołowe, innego tytułu wymyślić nie mogłem. 

W smaku też zupa z boczniaków nie przypomina klasycznej zupy grzybowej. A na pewno nie takiej grzybowej z prawdziwych, świeżych, borowików. Niewiele ma też wspólnego z grzybową z suszonych grzybów. Niemniej jednak smak tego dania z boczniaków jest bardzo ciekawy i od czasu do czasu taki rarytas trzeba przygotować.

Wykonanie

Boczniaki płuczemy pod bieżącą wodą i odsączamy układając blaszkami do dołu. Przyspieszyć ich wyschnięcie można za pomocą papierowych ręczników. Następnie grzyby trzeba pokroić w niezbyt małe kawałki.

Czas zająć się warzywami. Marchewkę, seler, por i korzeń pietruszki obieramy, myjemy i kroimy w słupki. Obraną cebulę dla odmiany kroimy w ósemki. Wszystkie warzywa, razem z boczniakami, wrzucamy na gorącą patelnię, na której wcześniej rozgrzaliśmy masło z olejem. Smażymy na silnym ogniu przez kilka minut (3-4) cały czas mieszając.

Podsmażone warzywa przekładamy do garnka i zalewamy bulionem. Bulion warzywny może być z kostki, ale trzeba potem pamiętać, by mniej solić. Po dodaniu przypraw dusimy na małym ogniu przez 20 minut. Od czasu do czasu mieszamy.

Takie flaczki z boczniaków ładnie prezentują się na talerzu z ćwiartkami jajek ugotowanymi na twardo posypane posiekaną pietruszką.

Pod koniec gotowania boczniaków można do flaczków dodać łyżkę pszennej mąki dla zagęszczenia. 


Nalewka bakaliowa

Nalewkę z bakalii można w prosty sposób przygotowywać przez rok cały. Podany przepis na nalewkę bakaliową jest łatwy i tani. Na smak trzeba będzie jednak trochę poczekać, bo bakaliową lubi kilka miesięcy leżakować.

na srebrej tacy stoja dwa kieliszki z nalewka bakaliowa, obok karawka i otwarta ksiazka
Fot. Adobe.com

Do przygotowania nalewki bakaliowej potrzeba:


  • 1 l wódki
  • 100 g rodzynek
  • 100 g suszonych fig
  • 100  g suszonych daktyli
  • 200 g cukru
  • 1 cytrynę

Przepisów na zrobienie nalewki z bakalii jest kilka. Kto nie ma doświadczenia w robieniu nalewek może spróbować nastawić szybką nalewkę bakaliową. Jej wielką zaletą jest to, że można ją próbować już po dwóch tygodniach. Nieco bardziej skomplikowany jest przepis na nalewkę bakaliową z chlebkiem świętojańskim. Trunek wykonany według tego przepisu powinien czekać na swoją kolej aż 12 miesięcy. 

Wykonanie

Wszystkie bakalie trzeba dokładnie umyć. Figi i daktyle można pokroić na mniejsze kawałki. Z cytryny, dobrze wyszorowanej, należy cienko obrać skórkę i wycisnąć sok. Wszystko to trzeba wrzucić do słoja.

Na końcu bakalie posypujemy cukrem i zalewamy wódką. Po kilku dniach okazać się może, że owoce wchłonęły nieco alkoholu, więc można niedobór uzupełnić wódką. Szczelnie zamknięty słój powinien stać w ciepłym i ciemnym miejscu przez półtora miesiąca.

Po sześciu tygodniach nastaw przelewamy przez gazę. Owoców nie wyrzucamy. Można je jeszcze wykorzystać do wypieków lub deserów. Nasiąknięte alkoholem, który ma właściwości konserwujące, jeszcze długo mogą postać.

Zobacz też: Nalewka z suszonych owoców

Sam płyn leży jeszcze dokładnie przefiltrować przez bibułkę filtracyjną. Potem już można je przelać do butelek, które dobrze zamknięte warto umieścić w piwnicy. Na co najmniej pół roku.