piątek, 7 czerwca 2019

Jak ugotować flaki


Flaki, czy flaczki można lubić lub nienawidzić. Sama nazwa nie jest zachęcająca, ale jeśli uświadomimy sobie, że są to po prostu cięte żołądki, czyli podroby, to wraca apetyt. Flaczki są nieco uciążliwe w przygotowaniu, ale zrobione z sercem są daniem absolutnie obłędnym.

talerz flakow wolowych na drewnianym blacie, fot. Winiary


Gotowe flaczki, gotowe do spożycia po podgrzaniu, można kupić niemal w każdym sklepie zapakowane w słoiki lub specjalną folię. Do wyboru mamy flaczki wołowe lub wieprzowe, ewentualnie mieszane. Są one klarowne w rosole, lub doprawiane w szczególny sposób (np. flaczki zamojskie). Są one zjadliwe, ale jest to wariant awaryjny przy wyjazdach pod namiot albo w góry gdzie są ciekawsze rzeczy niż gotowanie.

Flaki klasyczne wołowo-wieprzowe to tylko jedna część medalu. Coraz częściej podawane są flaczki z boczniaków, z suszonych grzybów, z dziczyzny, drobiu... 

Zdarzyło mi się kilka razy w restauracjach lub w schroniskach podpatrzeć, jak obsługa przekonuje gości, że flaczki są przygotowywane na miejscu, sugerując że kucharze robiła je do początku do końca. Tymczasem wlewali oni do gara gotowe produkty ze sklepu, mnożąc kilkakrotnie cenę…

               Zobacz też: Sycąca zupa gulaszowa

Najlepiej jest kupić gotowe, ale nie przyprawione flaki. Często je można spotkać na stoiskach mięsnych zapakowane w około kilogramowe torebki. Bo wstępnej obróbce możemy je przygotować dokładnie tak jak chcemy i jak najbardziej lubimy. Nie polecam natomiast kupowania flaków bez wstępnej obróbki – ich zapach może nas zniechęcić do dalszej pracy.

Kupne gotowe flaki (najbardziej cenię sobie wołowe) mają zalety i wady. Zalety - nie ma potrzeby uciążliwego ich przygotowywania. Wada - przykry, na początku zapach. Pozbywamy się go zalewając flaczki wrzątkiem i gotowaniem przez pięć minut. Wodę wylewamy i zalewamy na nowo - tym razem gotujemy przez kwadrans. Wylewamy na sito, płuczemy i gotowe.

Do dalszej obróbki potrzebny nam jest:

  • rosół wołowy (ok. 2 litry)
  • włoszczyzna (duża marchew, pietruszka, seler, por)
  • cebula
  • sól
  • pieprz
  • słodka papryka (czubata łyżeczka)
  • majeranek (ze 3 łyżeczki od herbaty)
  • gałka muszkatołowa
  • mielony imbir (płaska łyżeczka)
  • liście laurowe


Pozbawione przykrego zapachu flaczki zalewamy rosołem i gotujemy co najmniej 1,5 godziny dodając liście laurowe. Aż będą miękkie. Potem dodajemy warzywa - warto je wcześniej drobno pokroić w kostkę. Będą ładniej wyglądać na talerzu. I potem już tylko gotować tyle, żeby warzywa były miękkie czyli około 20 min.

               Czytaj też: Przepis na chili con carne

Na samym końcu doprawiamy dodając stopniowo poszczególne przyprawy i próbując czy nie są w nadmiarze.

Popularne jest jeszcze wykonanie zasmażki do flaczków. Ponieważ jej nie używam, opis sobie podaruję.

Flaczki najbardziej lubię pikantne, z kromką świeżego, ciepłego jeszcze chleba.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz