piątek, 25 października 2019

Jak zrobić kopytka ziemniaczane

Przepis na kopytka ziemniaczane jest prosty. Trochę trudu trzeba włożyć w jego odpowiednie przetworzenie. Tajemnica dobrych kopytek leży w odmianie ziemniaków i ostrożnym dosypywaniu mąki. Jeśli danie za pierwszym razem nie wyjdzie idealnie, to na pewno szybko dojdziemy do wprawy.

Fot. utroja0

Do zrobienia kopytek ziemniaczanych potrzebujemy:


  • 1 kg ziemniaków
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej
  • 2 jajka
  • soli

Na kopytka powinniśmy wybrać ziemniaki sypkie. Gotujemy je w osolonej wodzie. Czekamy aż wystygną i zgniatamy je.

Tu występuje kilka szkół. Niektórzy przeciskają ziemniaki przez praskę, inni mielą w maszynce. Tymczasem ziemniaki trzeba po prostu zgnieść i praktycznie jest to obojętnie w jaki sposób się tego dokona. Tu możemy wybrać drogę, która najbardziej nam odpowiada.

Zobacz też: Jak zrobić ciasto na pierogi bez jajka

Do zgniecionych ziemniaków dodajemy oba rodzaje mąki (czyli pszenną i ziemniaczaną) i jajka. Ciasto też możemy delikatnie posolić. Wszystkie składniki teraz ugniatamy dłonią. Robimy to tak długo, aż ciasto przestanie się kleić do rąk. Gdy trzeba dodajemy jeszcze trochę mąki pszennej, ale uważajmy by z tym nie przesadzić, bo wtedy wyjdą nam twarde kopytka.

Następnie ciasto dzielimy na cztery części. Z każdej z nich, na stolnicy podsypanej mąką, ugniatamy długiego węża, który następnie kroimy w odpowiedniej wielkości kopytka na skos. Tak przygotowane kopytka wrzucamy do wrzącej wody, którą wstawiliśmy tuż przed przystąpieniem do zgniatania ziemniaków. Gotujemy do momentu, gdy kopytka wypłyną na wierzch.

Kopytka można podawać do pieczeni mięsnych, gdy mamy dużo sosu. Można je jeść na słodko, okraszone masłem lub odsmażane. Można je dekorować na półmisku, doprawiać na talerzu. To już każdemu wedle potrzeb, przyzwyczajeń i fantazji.

Gdy tak się zdarzy, że nie wykorzystamy wszystkich kopytek za jednym zamachem, to nic złego się nie stanie. Możemy je następnego dnia odgrzać i będą jeszcze lepsze. Kopytka możemy odgrzewać w podobny sposób, jak to robimy z pierogami.