sobota, 7 grudnia 2024

Nalewka marchwiowo-imbirowa – prostota natury z nutą pikanterii

Marchew i imbir to połączenie, które wprowadza nas w świat naturalnych, ziemistych smaków przełamanych pikantną nutą orientu. Ta nalewka to prawdziwa uczta dla zmysłów – słodka, lekko korzenna, a jednocześnie pełna zdrowotnych właściwości. Inspiruje prostotą, a jednocześnie zachwyca głębią smaku.


Składniki

  • 500 g marchwi (najlepiej świeżej, słodkiej)
  • 50 g świeżego imbiru
  • 500 ml wódki (40%)
  • 250 ml spirytusu (95%)
  • 300 g cukru
  • 250 ml wody
  • Sok i skórka z jednej pomarańczy
  • Sok z połowy cytryny


Marchew to nie tylko bogactwo beta-karotenu, ale także naturalna słodycz, która w nalewkach daje aksamitną konsystencję i przyjemny smak. Regularne spożywanie marchwi wspiera zdrowie oczu, poprawia kondycję skóry i wzmacnia odporność. Jest to warzywo, którego kaloryczność jest bardzo niska. Zresztą, jak na pewno wiecie, bez marchwi trudno ugotować dobry bulion, który jest podstawą wielu zup

Imbir to składnik o potężnych właściwościach leczniczych. Rozgrzewa, wspiera trawienie i dodaje energii. Jego pikantny aromat idealnie kontrastuje ze słodyczą marchwi, tworząc w tej nalewce (ale również w innych daniach) harmonijną kompozycję. O połączeniu tych dwóch składników warto pamiętać na przykład przy tworzeniu sałatek czy surówek. Zestaw przypraw do różnych potraw można też znaleźć w tym zestawieniu

             Czytaj też: Silnie rozgrzewająca nalewka imbirowa

Do nalewki najlepiej wybierać świeże, soczyste marchewki oraz jędrny imbir. Cytrusy nadają orzeźwiający aromat, dlatego warto sięgać po owoce ekologiczne, które mają intensywniejszy zapach. W komfortowej sytuacji są naturalnie te osoby, które mogą ją wyhodować we własnym ogródku lub na działce. 



Wykonanie

W kuchni, gdzie czeka już na mnie świeża marchew i imbir – proste składniki, które za chwilę przeobrażą się w coś wyjątkowego. Obieram marchew, krojąc ją w cienkie plasterki, by lepiej oddała swój naturalny smak. Imbir obieram i siekam drobno – czuję, jak jego intensywny zapach unosi się w powietrzu.

Do dużego słoja wkładam marchew i imbir, zalewając je wódką i spirytusem. Dodaję skórkę z pomarańczy i sok cytrusów, które przełamują słodycz delikatną kwaskowatością. Słoik szczelnie zamykam i odstawiam w ciemne miejsce na dwa tygodnie, codziennie delikatnie nim potrząsając – to moment, gdy natura i cierpliwość zaczynają działać.

                    Zobacz też: Nalewka z selera naciowego 

Kolejny krok wykonuję dopiero po dwóch tygodniach. Wtedy przygotowuję syrop: wodę podgrzewam z cukrem, aż powstanie klarowny płyn. Pamiętajmy, że przygotowując ten syrop nie ma sensu silnie podgrzewać wody. Chodzi tylko o to, że w ciepłej wodzie łatwiej rozpuszcza się cukier. Studzę płyn i wlewam do słoja z macerującymi się składnikami. Nalewka nabiera złocistego koloru i delikatniejszego smaku. Pozostawiam ją na kolejne dwa tygodnie, aby wszystkie smaki się połączyły.

Po tym czasie przecedzam nalewkę przez filtr – kawałki marchwi i imbiru oddały już swoją esencję, czyli można je spokojnie wyrzucić (nie róbmy tego z owocami wykorzystywanymi przy tworzeniu nalewek). Przelewam płyn do butelek i odstawiam na miesiąc, aby smaki nabrały głębi.                


              Zobacz też:
4 zasady przy filtrowaniu nalewek

W kieliszku nalewka marchwiowo imbirowa prezentuje się jak bursztyn – rozgrzewająca, pełna aromatu, gotowa do serwowania w dobrym towarzystwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz