wtorek, 17 września 2019

Gruszkówka, czyli nalewka na gruszkach

Gruszki na nalewkę powinny być dojrzałe i zdrowe. Należy je więc dokładnie przebrać i odłożyć na bok wszelkie podejrzane egzemplarze. Przepis na nalewkę z gruszek jest prosty, wymaga jednak sporo cierpliwości.

na drewnianym stole leza gruszki, laski wanilii i dwa kieliszki z bursztynowym plynem.
Fot. Fotolia.com

Do przygotowania nalewki z gruszek powinniśmy mieć:


  • 1 kg dojrzałych i obranych gruszek
  • 400 ml wódki
  • 200 ml brandy
  • po łyżeczce skórki pomarańczy i otartej skórki z cytryny
  • niepełna szklanka cukru
  • niepełna szklanka wody

Gruszki są bardzo wdzięcznym materiałem na nalewki. Można je robić zarówno ze świeżych gruszek jak i suszonych dodając do nich koniak. Co prawda w tym wypadku na degustację trzeba czekać co najmniej pół roku, ale cierpliwość będzie wynagrodzona.

Jeszcze dłużej trzeba czekać na ostateczny rezultat nalewki gruszkowej wyłącznie na spirytusie. Tutaj cierpliwości musi wystarczyć na co najmniej rok, ale rezultat wart jest tego oczekiwania. Taka słabsza, ulubiona przez panie, wyjdzie nalewka gruszkowo-pomarańczowa

Wykonanie

Ten przepis nie wymaga tak długiego oczekiwania, aż nalewka dojrzeje. Wystarczy odczekać tylko dwa miesiące i już można się delektować trunkiem. 

Gruszek, ostatnio nie szedłem na drobnicę, miałem w sumie 2,5 kg i do dyspozycji dwa słoje po 3 l. Podzieliłem gruszki na pół i zalałem alkoholem. Do każdego słoja dodałem po pół litra wódki, mniej więcej po setce spirytusu. Do każdego słoja wlałem po 200 ml brandy. Tego alkoholu nie można żałować, ponieważ nadaje on potem cały aromat nalewki. 

Cukru zawsze we wszystkim skąpię, nie lubię słodkich napoi, więc i tak dałem po około szklance na każdy słój.

Przepisowo nastaw zlać się ją powinno po dwóch  tygodniach. 

Przelewałem nastaw spokojnie, by nie wzburzyć płynu. Niemal się udało - jednak nie dość, że nieco nalewki zostało na dnie to jeszcze było jej coraz więcej, bo wyciekał z gruszek. W sumie uzyskałem niewiele ponad dwa litry groszkówki (część poszła na straty, bo trzeba było spróbować czy wódka się nie zepsuła). Pierwsze wrażenie jest takie, że wyszedł trunek mimo wszytko słodki i słaby.

Owoce w końcu zdecydowałem się przecisnąć przez ręcznik papierowy. W sumie uzyskałem jeszcze sporo, bo prawie 3/4 litra płynu. Po przefiltrowaniu, które zajęło niemal dwie godziny, zostało około 0,6 litra płynu. Bardziej jednak soku niż nalewki, bo alkoholu w tym wiele nie dało się wyczuć. Ale przelałem do słoika mając już niemal 2,7 l nalewki.

Czytaj też: 4 sposoby na filtrowanie nalewek

Nalewka wyszła bardzo delikatna, ale słaba i mało aromatyczna. Dolałem więc jeszcze 200 ml brandy i niecała setkę wódki. Smak się ewidentnie poprawił.

Tak spreparowaną substancję zostawiłem jeszcze w słoju na dwa tygodnie i przelałem do butelek. Tak przygotowana nalewka gruszkowa powinna jeszcze odstać około dwóch miesięcy. Po tym czasie nabiera wspaniałego aromatu i zdaje się zyskiwać moc.