niedziela, 7 lipca 2019

Placki z cukini z sosem pomidorowo-paprykowym

Placki z cukini robi się niemal tak samo jak placki ziemniaczane. Mają jednak co najmniej dwie przewagi: znacznie łatwiejsze jest tarcie cukini na tarce, a całe danie ma mniej kalorii. Warto spróbować.

usmazozne na braz placki z cukinii ulozone na stosie
Fot. hannaone z Pixabay


Do przygotowania placków potrzeba:


  • 1 kg cukini
  • jajka
  • 5 łyżek mąki
  • 2 ząbków czosnku
  • sera pleśniowego
  • oleju
  • soli
  • pieprzu

Do przyrządzenia sosu przydadzą się:


  • 3 pomidory
  • 2 papryki
  • cebula
  • białe wino
  • czosnek
  • olej
  • sól
  • pieprz

Cukinia należy do ścisłej czołówki najchętniej uprawianych warzyw w naszym kraju. Coraz częściej wykorzystujemy ją w kuchni wykorzystując do różnych potraw. 

Warzywo to można jeść na surowo, przerabiać na pyszną zupę cukiniową, smażyć jej kwiaty, wykorzystywać do zrobienia atrakcyjnego lecza po polsku, marynować, grillować, piec, smażyć i konserwować. Cukinia ma mało kalorii, bo 100 g to jedynie 21 kcal. Ma też bardzo dużo witamin i potrzebnych nam składników mineralnych. 

Najlepsze są okazy młode, z cienką, delikatną skórką. Są one pozbawione jeszcze gniazd nasiennych, które w przypadku starszych osobników należy usunąć. 


Wykonanie

Cukinie, jeśli młode, myjemy i na tarce trzemy razem ze skórą. Starsze wypada obrać i odciąć gniazda nasion. Starte solimy i na sitku odstawiamy na godzinę, czekając aż odpłynie woda. 

Potem dodajemy do odsączonej masy zmiażdżony czosnek, jajko, mąkę, odrobinę sera pleśniowego (można z niego zrezygnować) i przyprawiamy.

W międzyczasie szatkujemy cebulę i podsmażamy ją na oleju. Gdy zacznie się szklić zalewamy ją 125 mln białego wytrawnego wina i czekamy aż alkohol odparuje. Zostanie tylko aromat. Potem dodajemy czosnek, obrane ze skóry i pokrojone w kostkę pomidory i tak samo pokrojoną paprykę.

Na drugiej patelni na rozgrzanym oleju kładziemy łyżkę startej i doprawionej cukini i formujemy placek. Gdy nabiera rumieńców - odwracamy na drugą stronę.

Usmażone placki kładziemy na talerzu i polewamy sosem.


Nalewka morelowa na winie

Przepis na nalewkę morelowa na winie ma tę zaletę, że trunek gotowy jest do spożycia już po pięciu dniach. Przygotowanie nalewki morelowej jest proste i nie zajmuje wiele czasu.

na stole kielich i karawka z nalewka morelowa, obok na tacy świeże owoce i koszyk z butelka
Fot. Iryna Wilson - Fotolia.com

Do przygotowania nalewki morelowej na winie potrzebujemy:


  • 15 dojrzałych moreli
  • 1,5 l białego wina
  • 0,25 l spirytusu
  • 0,25 l wody
  • 0,2 kg cukru
  • 1 laska cynamonu

Morele należą do grupy owoców tak zwanych zdrowych. Poprawiają samopoczucie, regulują ciśnienie i opóźniają starzenie. Mają wiele składników, tak potrzebnych nam do zdrowego życia. Szklanka soku z moreli dostarcza nam witaminy C w ilości jaką potrzebujemy każdego dnia.

Podobno najzdrowsze są morele suszone, bo to jedyne suszone owoce, które mogą jeść cukrzycy. My jednak tych owoców suszyć nie będziemy, tylko zrobimy z nich nalewkę. Możemy zrobić wspaniała i aromatyczną nalewkę z moreli na rumie, albo bardziej delikatną, ale też pełną słodyczy, uwielbianą przez płeć piękną nalewkę morelową. 

Te podane w linkach przepisy mają jednak jedną wadę. Trzeba długo czekać, aż trunek objawi nam się całym swoim smakiem. Dziś zapoznamy się z przepisem, który da nam gotową nalewkę już po pięciu dniach. Takie ekspresowe tempo nie jest wyjątkiem. Również tak szybko można przygotować błyskawiczną nalewkę z wiśni.

Wykonanie

Dojrzałe i zdrowe owoce pozbawiamy pestek i wrzucamy do emaliowanego garnka. Dolewamy wody i na malutkim ogniu gotujemy przez około 5 minut, aż owoce zmiękną. Wtedy przecieramy je przez sito używając do tego drewnianych narzędzi. Ani garnek ani łyżki nie mogą być wykonane ze stali ani tym bardziej z aluminium.

Masę morelową wrzucamy do szklanego słoja. Dodajemy laskę cynamonu (ok. 3 cm). Morele zalewamy spirytusem i słój szczelnie zamykamy. Odstawiamy w słoneczne miejsce.

Po pięciu dniach do garnka wlewamy wino (wytrawne lub półwytrawne). Wsypujemy cukier i delikatnie podgrzewając mieszać aż się cukier rozpuści. Wtedy wino wlewamy do słoja i dokładnie mieszamy.

Zaletą tego przepisu jest to, że nalewki nie trzeba filtrować. Po usunięciu kory cynamonu zawartość słoja przelewamy do butelek, które dobrze zamykamy.

Nalewka jest od razu gotowa do degustacji. Przed podaniem należy tylko wstrząsnąć butelką.


Jak przygotować dżem wiśniowy

Dobry dżem wiśniowy nie jest zły, zwłaszcza jak smaku wiśni nie zabija słodycz. Przepisy na dżem wiśniowy często wskazują na to, by dodawać do wiśni niemal kilogramy cukru. W rezultacie otrzymujemy słodki ulepek, a w smaku trudno go odróżnić od innych podobnych przetworów. Zatem - ostrożnie z cukrem.

Fot. Fotolia.com

Do przygotowania dżemu wiśniowego potrzebujemy:


  • 1 kg wiśni
  • 300 g cukru
  • cytryny

Własnoręcznie zrobiony dżem wiśniowy składa się wyłącznie z wiśni i cukru. Jeśli przeczytamy zawartość słoika przy kupnym dżemie, to okazuje się, że owoce nie stanowią nawet połowy składu. Nasz  własny dżem nie zawiera żadnych dodatków chemicznych i jest przepyszny.

Przerabiając własnoręcznie wiśnie możemy uzyskać gęsty dżem nie dodając żadnych cukrów cukrów żelowych, ani tym podobnych wynalazków. Wystarczy zwykły cukier z polskiego buraka cukrowego. 

Można się oczywiście zabawić i zamiast białego cukru dodać taki z trzciny cukrowej. Ale w ten sposób tylko narobimy sobie kosztów, a w smaku zyskamy, jeśli w ogóle, to niewiele. 

Wykonanie

Wiśnie, dojrzałe i zdrowe, musimy wydrylować i wsypać do garnka. Najlepiej takiego o grubym dnie. Następnie wiśnie posypujemy cukrem. Jego ilość zależy od indywidualnych upodobań, ale nie polecam dodawania go więcej niż 300 g gdyż w przeciwnym razie będziemy mieli słodki ulepek.

Zasypane cukrem wiśnie powinny poleżeć co najmniej dwie godziny. Gdy zaczynają puszczać sok, można je ustawić na małym  gazie (nie odlewać soku), dodając do nich sok wyciśnięty z jednej cytryny.

               Czytaj też: Pięciodniowa nalewka z wiśni

Wiśnie smażymy tak długo, aż odparują i konsystencja będzie odpowiednia do smarowania. Pamiętajmy, że gdy dżem wystygnie - zgęstnieje. 

Znam osoby, które dżem wiśni smażą przez kilka dni doprowadzając na krótko do wrzenia rano i wieczorem. Ale można je smażyć przez kilka godzin jednego dnia. Ważne jest, by w czasie smażenia wiśnie często mieszać.

Następnie, gdy dżem jest jeszcze gorące, wkładamy go do słoiczków. Takich typowych po dżemie, w zależności od wysmażenia, będziemy potrzebowali 4-5. Słoiki, póki jeszcze gorące, mocno zakręcamy i do wystygnięcia zostawiamy stojące na wieczkach. 


Jak przygotować ogórki konserwowe

Obecnie coraz rzadziej robi się ogórki konserwowe w domu. Bo i przechowywać nie zawsze jest gdzie i w sklepie kupić można za kilka złotych. I to w różnych zalewach - tradycyjnej, kaszubskiej, na ostro lub z cebulą. Od czasu do czasu warto jednak ogórki konserwowe przygotować samemu.

sloik z ogorkami konserwowanymi i papryka w otoczeniu kopru wloskiego
Fot. Pan Piter


W przygotowaniu są one bardzo proste. Jedyne co potrzeba to odrobinę czasu. I kilku podstawowych składników:


  • ogórków małych - góra 6 cm długości
  • octu 10 proc
  • pieprzu
  • ziela angielskiego
  • cukru i soli
  • liścia laurowego
  • gorczycy
  • marchewki
  • cebuli
  • opcjonalnie: papryki, czosnku, kopru, kolendry

Najlepsze na przetwory są ogórki lipcowe - mawiała babcia mojej żony. Wiedziała co mówi, bo żyła całe swoje długie życie na wsi, a praca na roli była jej sensem istnienia nawet po osiemdziesiątce. Zawsze w lipcu hurtowo też kisiła ogórki. 

Przepisów i patentów na konserwowanie ogórków jest pewnie tyle, ile osób parających się tym zajęciem. O tym, co ostatecznie znajdzie się w słoiku decyduje gust i smak. Niektórzy lubią bardziej, inni - mniej octowe, ktoś dodaje koper, ktoś na jego widok się mocno krzywi. Trzeba więc poeksperymentować i zobaczyć co nam najbardziej smakuje.


Wykonanie

Opłukane ogórki układamy w słoiku ciasno. Nie zapominamy o dodatkach: cebuli i marchewce. Ze smakiem można eksperymentować dodając pasków papryki, czosnku, kolendry. Niektórzy również do konserwowych ogórków dodają kopru. Do słoika wsypujemy, raczej obowiązkowo, kilka ziaren pieprzu, zioła angielskiego, liścia laurowego i gorczycy.

Wypełnione słoje zalewany zalewą przygotowaną z 1 części octu 10% i czterech części wody. Są też opcje, by wody były trzy lub pięć części, ale najlepiej zacząć pośrodku i sprawdzić co nam smakuje. 

Zalewę słodzimy i solimy. Po zagotowaniu wlewamy do słoików. Praktyka wykazuje, że do słoika o pojemności 0,9 l wchodzi około pół litra zalewy.

Słoiki zakręcamy i wstawiamy na kwadrans do piekarnika o temperaturze 100 stop. C.