Karp w galarecie to danie typowo wigilijne, ale możemy je robić przez cały rok. Galareta z karpiem najbardziej smakuje, gdy do jej przygotowania nie używamy żelatyny, ale wtedy z rybą trzeba się delikatnie obchodzić. Smak warty jest jednak zachodu.
Fot. max leroy |
Do przygotowania galarety z karpia potrzeba nam:
- karpia (ok. 1,5 kg)
- włoszczyzny
- cytryny
- cebuli
- 3 łyżki rodzynek
- ziela angielskiego
- liścia laurowego
- ziaren pieprzu
- 3 łyżek migdałów
- cukru
Jeśli chcemy zrobić najlepszą na świecie galaretkę z karpia, to Boże Narodzenie będzie najlepszym na to sposobem. Wtedy jednak do takiej galarety warto się przyłożyć i karpia warto zamarynować.
Karpia przed pieczeniem lub smażeniem właściwie zawsze warto jest zamarynować. Jednym wyjątkiem od tej zasady jest chęć przygotowania karpia na niebiesko. Ten stary dolnośląski przepis wymaga, aby na skórze karpia widoczny był śluz.
Moim skromnym zdaniem marynowania nie wymaga też danie, w którym podajemy świeżego karpia smażonego. Taka ryba, prosto z wody, nie ma sobie równych. Jeśli jednak kupujemy sprawionego już karpia w sklepie, to warto poświęcić mu więcej czasu i trochę potrzymać w marynacie.
Wykonanie
Pracę zaczynamy od tego, by z włoszczyzny i cebuli przygotować wywar. Dodajemy do niego łyżkę rodzynek, ziele angielskie, liść laurowy. Pamiętajmy, że zawsze wstawiając warzywa na wywar solimy je szczyptą soli dla lepszego wydobycia warzywnych smaków.Do przygotowania galarety z karpia najlepiej użyć jego głowy. Zanim wrzucimy ją do wywaru musimy oczyścić ją z oczu i skrzeli. Głowę karpia wrzucamy do lekko gotującego się wywaru - gdy będzie byt silnie się gotować wywar stanie się mętny.
Czytaj też: Karp smażony na Wigilię
Wody użytej do wywaru nie może być dużo. W garnku, w którym przygotowujemy wywar powinno być jej tyle by dosłownie zakryła używane produkty.
Głowę z warzywami gotujemy przez godzinę. Wyjmujemy z niego warzywa zachowując marchewkę, którą później wykorzystamy do ozdoby. Natomiast do gorącego wywaru dodajemy resztę rodzynek, ziarna pieprzu, cukier i pokrojonego w dzwonka karpia. Gotujemy go przez pół godziny.
Pod koniec gotowania musimy rozstrzygnąć, czy chcemy użyć żelatyny. Dzięki gotowaniu głowy z karpia wywar się zetnie i będzie wyjątkowo smaczny. Jednak wadą tak przygotowanej galarety jest to że w temperaturze pokojowej już się rozpuszcza. Musimy więc do ostatniego momentu trzymać ją w lodówce. Jeśli dodamy trochę żelatyny to zmienimy smak, ale ułatwimy sobie życie.
Ugotowane dzwonka karpia kładziemy na naczyniu, w którym galareta będzie serwowana. Ozdabiamy je marchewką i migdałami. Zalewamy wywarem i, po wystygnięciu, wstawiamy do lodówki.
Galaretę można podawać z chrzanem przybraną różyczkami brokułów, pakami skórki z cytryny i listkami natki pietruszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz