Przygotowanie żeberek w piwie nie jest trudne i poradzi sobie z tym nawet mało wprawny kucharz. Przepis na żeberka w piwie jest prosty, ale przygotowanie potrawy wymaga nieco czasu.
Najpierw przygotowujemy przyprawy. Po pół łyżeczki majeranku, tymianku, sproszkowanej papryki ostrej i słodkiej, rozmarynku, gorczycy i łyżeczkę kminku ucieramy w moździerzu. Umyte żeberka kroimy na mniejsze kawałki i przysypujemy tą mieszaniną ziół. Zostawiamy na co najmniej dwie godziny, choć lepiej żeberka tak zamarynować dzień wcześniej. Zobacz też:Przepis na żeberka w miodzie Następnie drobno kroimy kilka ząbków czosnku i cebule. Wrzucamy je na patelnię z dwoma łyżkami oleju i lekko dusimy. Gdy cebula zmięknie przekładamy ją do garnka. Na tej samej patelni przez kilka minut z każdej strony obsmażamy żeberka. Wrzucamy je do garnka, podlewamy piwem i dusimy. Gdy w trakcie duszenia piwo wyparuje, można dodać wody. Całość solimy do smaku. Gdy żeberka będą już miękkie wykładamy je na talerz. Do posiłku podajemy piwo.
Nalewka z czarnych jagód ma niecodzienny kolor, ale w żaden sposób nie przypomina jagodzianki na kościach, czyli denaturatu. Przy robieniu nalewki jagodowej można się ubrudzić.
Receptur na zrobienie nalewki z jagód jest sporo. Najprostszy przepis wykorzystuje tylko owoce, alkohol i cukier. Nieco więcej pracy musimy włożyć jeśli zdecydujemy się zrobić nalewkę jagodową dla pań. Wszystkie one wymagają jednak staranności i czystości.
Wykonanie
Przebrane i dokładnie umyte jagody wsypujemy do słoja i lekko je miażdżymy. Następnie zalewamy wodą i spirytusem w takiej właśnie kolejności. Możemy też wcześniej osobno rozcieńczyć spirytus wodą i zalać owoce taką mieszanką. Wrzucamy też pól laski wanilii. Dlaczego nie wolno zalewać owoców spirytusem wyjaśniam we spisie pt. "Jak zrobić dobrą nalewkę". Nastaw w szczelnie zamkniętym naczyniu trzymamy przez dwa tygodnie. Po tym czasie zlewamy, dokładnie odsączając jagody. Do nalewki one nie będą już nam potrzebne, więc możemy je posłodzić i odstawić by potem wykorzystać do zrobienia ciasta lub deseru. Nasza nalewka, jak obiecałem na początku, cukru mieć nie będzie. Więc do przefiltrowanego płynu dodajemy dosłownie kilka kropel cytryny, które mają za zadanie uwypuklić jagodowy smak. Potem płyn wlewamy do dębowej beczki i odstawiamy na pół roku. Zagalopowałem się. Skąd wziąć mała dębową beczkę? No właśnie. Wlewamy więc płyn doprawiony kilkoma kroplami cytryny do słoja. Wkładamy też do niego kawałek zdrowego i wysuszonego dębowego polana. Jego obecność zastąpi nam leżakowanie w dębowych beczkach. Drewno nie powinno jednak w nalewce spędzić więcej niż trzy tygodnie. Inaczej nalewkę zdominuje niezbyt przyjemny smak rozmoczonego drewna. Po pół roku możemy nalewkę wlać do butelek, które potem szczelnie zamkniemy. Nie musimy wszystkiego od razu wypijać, a ta nalewka z każdym miesiącem nabiera dodatkowego aromatu. Warto więc możliwie długo wstrzymać się z degustacją. Jednak rezultat wynagrodzi nam trudy i niedogodności.
Z wielu ziół można robić nalewki. Od wieków wykorzystywane one były w medycynie ludowej. Na przykład wspaniała nalewka z bazylii bez cukru znakomicie spisuje się po sutym obiedzie. W czasie upałów wyśmienicie pomoże nalewka z mięty. Dla prawdziwych amatorów medycyny ludowej niezbędna będzie nalewka wrotyczowa, choć akurat roślina ta niezbyt lubiana jest w Unii Europejskiej.
Wykonanie
Gałązki rozmarynu wsadzamy do słoja (min. 1-1,2 l pojemności). Najlepiej tak, by płyn je w całości przykrył. Jednocześnie wrzucamy startą skórkę z pomarańczy i cytryny. Podobno wermutu nie trzeba dodawać, ale warto, bo znacznie podnosi walory smakowe. Ostatnio dolałem odrobinę Cinzano bianco, ale poprzednio używałem extra dry. W obu przypadkach byłem zadowolony Tak zalana nalewka powinna odstać około co najmniej trzy tygodnie. Potem ją przelewamy do butelki (dobrze, że nie ma dużo filtrowania). I właściwie już możemy się leczyć. Ale jak lekarstwo jeszcze trochę postoi to dojrzeje i będzie jeszcze lepsze.