Śledzie

piątek, 23 sierpnia 2019

Długodystansowa nalewka z derenia

Dereń jest owocem o ostrym i cierpkim smaku. Można go złagodzić przez długie dojrzewanie nalewki. W tym czasie dereń pozostanie w alkoholu.

krzew derenia - wsrod zielonych lisci czerwone owoce derenia
Fot. Krzysztof Jaracz, Pixabay

Do przygotowania takiej nalewki na dereniu potrzebujemy:


  • 1 kg derenia
  • 1,5 l wódki
  • 0,3 kg cukru

Krzewy derenia jadalnego mogą być uprawiane w ogrodzie. Pełnią funkcje ozdobne i użytkowe. Roślina ta pięknie wygląda wiosną, gdy kwitną na niej kwiaty. I późnym latem gdy pojawiają się na krzakach mięsiste owoce.

To właśnie te owoce pełnią rolę użytkową. Nas interesuje przede wszystkim to, czy i jakie nalewki można z nich zrobić. Jeśli mamy ogród w środku miasta, to przetwarzanie derenia lepiej sobie odpuścić. Jeśli natomiast zdobędziemy owoce z terenów, na których powietrze jest lepsze to wtedy mamy już pole do popisu.

Najprościej można zrobić nalewkę z derenia jadalnego, bez żadnego kombinowania. Trzeba jednak być przygotowanym na to, że taki trunek powinien długo leżakować. Dobry rezultat osiągniemy też wtedy, gdy zrobimy nalewkę dereniową z jagodami. Jeśli zdecydujemy się na połączenie derenia jadalnego z wiśniami, to tak przygotowany trunek będziemy mogli kosztować już po czterech miesiącach. 

Wykonanie

Ten przepis wymaga by owoce derenia wybrane na nalewkę były bardzo dojrzałe lub nawet przejrzałe. Umyte wlewamy do słoja i zalewamy wódką. Szczelnie zamykamy i odstawiamy w jasne miejsce.

Po pół roku alkohol zlewamy. Pozostałe owoce zgniatamy uważając by nie uszkodzić pestek. Miazgę zasypujemy cukrem i ostawiamy w ciepłe miejsce na trzy tygodnie. Codziennie wstrząsamy słojem, bo cukier musi się rozpuścić. Z owoców wydobędzie on jeszcze sporo alkoholu.

Syrop musimy przefiltrować, podobnie jak wcześniej zlany nalew. Oba płyny teraz łączymy i wlewamy do butelek. Te, szczelnie zamknięte, wynosimy do piwnicy. Z degustacją dereniówki warto się jeszcze wstrzymać co najmniej przez kolejne trzy miesiące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz